Rafis Kazimierza Wielka - strona nieoficjalna

W naszej sytuacji chcąc utrzymać się w lidze C musimy zacząć wygrywać. Wczoraj była pierwsza okazja ku temu.

Jednak mecz z Augustynem musieliśmy rozpocząć w 5 osób!!!! W czasie pierwszej połowy doszedł Bartek i Samczyk, lecz przy naszych brakach kondycyjnych to i tak była wąska kadra.....

Mecz źle się rozpoczął, ale gdy weszliśmy na dobre obroty to już na przerwę zeszliśmy prowadząc. Do tego bardzo dobre pierwsze minuty drugiej odsłony i mamy (wydawało się) wynik marzenie (6:3). Ale to co się wydarzyło później to istny armagedon. Bramkarz rywali fruwał w bramce, Nas dopadła zadyszka i zupełna niemoc. Gdy rywal doskoczył to już nawet w myśl powiedzenia " jak się nie może wygrać to trzeba umieć zremisować" cieszylibyśmy się z tego punktu. Jak się okazało najgorsze było przed Nami. Ostatnia minuta, strata, kontra przeciwnika. Antek broni, napastnik dobija głową z kilkunastu metrów i to co wydawało się niemożliwe staje się faktem - fatalny błąd przy próbie wybicia futbolówki i w sieci jest zarówno piłka jak i nasz bramkarz:( To naprawdę była akcja z cyklu "futbolowe jaja".

Wszyscy jesteśmy podłamani, było tak blisko a mamy nadal tylko 7 punktów i widmo spadku zagląda coraz mocniej.

W tym tygodniu jeszcze jeden mecz, jest możliwość odkupienia win, ale już dzisiaj wiemy, że znowu będzie ciężko jeśli chodzi o zawodników do gry. Nie napawa to optymizmem........a szkoda

RAPORT MECZOWY

• Komentarzy [0]
• czytano: [214]
• DO